I po zimie :)
Zima powoli mija, nie była długa, mocno uderzyła, ale szybko minęła. Oby już nie wróciła. Dochodziło do -25, ale tylko przez jakieś dwa tygodnie. Powoli można wracać na plac budowy 🙂
Ostatni wpis umieściłem na koniec stycznia, mamy już początek marca, a w między czasie urósł nam dach! 🙂
Cieśle i dekarze, gdy tylko były warunki (brak opadów, cieplej niż -10), robili. Dzięki temu można powiedzieć, że nie było przestojów na budowie. Niestety, nie zrobiłem jeszcze zdjęć kompletnego dachu (na razie do warstwy papy, reszta latem), ale w tym tygodniu jeszcze zdjęcia się pojawią.
W między czasie, gdy warunki dopisywały, majster podciągnął kominy. My (mój Teść, kumpel i ja) postawiliśmy własnymi rękoma (tak, tak, zupełnie sami!) jedną ścianę szczytową i drugą dokończyliśmy pod majstrze, bo nie zaszczycił nas jeszcze swoją obecnością.
Cieśle kończyli dach, my rozebraliśmy stemple spod stropu, uporządkowaliśmy środek domu (przygotowania do wylania chudziaka) i zaczęliśmy stawiać ścianki działowe na piętrze 🙂
Jedna zła wiadomość to roztopy… niestety, mocno pozalewało dojazdowe drogi i jest problem z dojazdem do “posiadłości” 🙂 Coś będzie trzeba wykombinować.
No, ale ogromną radość sprawiło nam (mi) budowanie własnymi rękoma! Nie idzie tak szybko, jakby się wydawało, ale idzie. Robimy to pierwszy raz w życiu, ale wychodzi lepiej niżby to robił zawodowiec! A co! Na następny raz wrzucę aktualne fotki. Póki co poniżej są zdjęcia z prac między końcem stycznia a połową lutego.
W między czasie, wraz z szacowną małżonką zamówiliśmy okna, rolety, bramę, drzwi zewnętrzne. Miały być ciepłe, no i mamy ciepłe. Wybrałem okna firmy VETREX. Firma na pierwszy rzut oka mało znana, ale jak wejść w to środowisko, to okazuje się, że znana i szanowana. Mniej stawiają na marketing jak Oknoplast czy Drutex, ale porównując szczegóły okazują się zdecydowanie lepsi i tańsi. Reasumując, okna będą na profilu VEKA Alphaline, 90 mm profil, trzy szyby. Współczynnik przenikania okna 0,8 czyli cholernie ciepłe. Brama od Wiśniowskiego, drzwi zewnętrzne jedne od KMT (tanie metalowe do garażu), drugie (już nie pamiętam firmy) – ciepłe, drewniane do domu. Producent VETREX skierował nas do regionalnego przedstawiciela firmy STOLPOZ i muszę przyznać, że jestem zadowolony. Fachowa pomoc, pomiary, tłumaczenie, doradzanie. Jesteśmy upierdliwymi klientami, spędziliśmy w salonie przeszło 3 godziny + tygodniowe konsultacje mailowe. Za wszystko wyszło 27,5 tys. PLN (okna, rolety, brama, 2xdrzwi, automatyka bramy i jednej rolety). Niby dużo, ale jakbyśmy zamówili najzwyklejsze okna zaoszczędzilibyśmy jakieś 2-3 tysiące. A tu mamy okna zupełnie innej klasy, z bardzo dobrymi okuciami, bajerami, szmerami. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale gdyby ktoś miał potrzebę, proszę pytać.
Co do okien. Zebrałem oferty od sześciu firm – z Poznania, Gniezna, Wrześni, Słupcy. Wybrałem firmę z Poznania. Nie jest prawdą, że w dużym mieście jest drożej. Ciekawostka – oferta dwóch przedstawicieli firmy Oknoplast przesłało ofertę (na te same okna) różniła się o 6 tys. PLN! Heh…
Jedna rada – kupujmy okna w okresie grudzień-luty. Zaoszczędziliśmy dzięki temu jakieś 30%. Umowę podpisaliśmy w ostatni dzień lutego – ostatni dzień promocji; już następnego dnia ceny poszły do góry o 10%. Sprzedawca sam przyznał, że grudzień, styczeń ceny były jeszcze nieco tańsze.
Zaczęliśmy stawiać ścianki działowe u góry, więc wypadałoby napisać z czego. Otóż z płytek gazobetonowych z Solbetu 8 cm. Większość ludzi stawia z 12 cm lub z płyt gipsowo kartonowych. Płyt GK nie chciałem, bo się bałem, że jak wpadnę na ścianę, to przez nią przelecę. A bloczków 12 cm bałem się użyć, że będą za ciężkie. Do tego dojdzie tynk 1,5 cm na każdą stronę, więc ogólnie nasze ścianki będą miały 11 cm. Spodziewam się, że może być problem z przepuszczaniem dźwięków z sąsiednich pokoi, no ale cóż, zobaczymy.
Ścianki działowe ze ścianami nośnymi łączymy za pomocą łączników MV30 ze stali nierdzewnej – metalowa podłużna płytka mocowana do nośnej na śrubę, a przyklejana między kolejne warstwy w działowej. Postaram się wrzucić kilka fotek następnym razem, żeby to zaprezentować.
Póki co, w dni wolne kończymy ścianki działowe i szykujemy się do wylania chudziaka – trochę się boję i wstrzymuję z tym, bo w nocy są jeszcze przymrozki.
Jeśli się zastanawiasz czy dasz radę samemu coś zdziałać na budowie? Dasz radę, trzeba się tylko merytorycznie przygotować 🙂
Jeśli zastanawiasz się, jak wykończyć ścianę szczytową. Nie podciąga się jej pod sam dach. Stawiamy ją do dolnego poziomu krokwi. Pustkę uzupełnia się styropianem. W ten sposób ściana nam nie pęknie od naprężeń dachu i unikamy gigantycznego mostka cieplnego.
1 Responses to I po zimie :)