subiektywne informacje, porady, koszty, odczucia

Zabudowa poddasza

Dla czytających regularnie mój blog, mała informacja – uzupełniłem zdjęcia przy wpisie nt szpachlowania ścian.

Dla jasności muszę wyjaśnić, że obecny wpisy trudno mi było ułożyć w kolejności chronologicznej, gdyż szpachlowanie/zabudowa poddasza, ocieplanie, montaż bramy i drzwi, instalacja CO to wszystko działo się jednocześnie. Jak wspomniałem wcześniej codziennie na budowie było 3-5 ekip. Na budowie byłem prawie codziennie, bo tylko czekałem, aż pewien etap spece zakończą, a ja będę mógł robić coś samemu (np. malowanie, panele, łazienka).

No, ale do rzeczy. Zabudowa poddasza. Jak 99% budujących postanowiłem wykorzystać płyty k-g. Mówimy o suficie na poddaszu, ścianie kolankowej, suficie w garażu i zabudowie w narożnikach, gdzie były przewody wentylacyjne od wentylacji mechanicznej.

Prace związane z płytami gipsowymi zleciłem tynkarzom. Ogólnie jestem zadowolony 7/10. Być może popełniłem błąd, że nie dałem się namówić szpachlarzowi by szpachlować płyty k-g. Wyszpachlowali jedynie łączenia. Po nałożeniu farby, w niektórych miejscach jak się mocno przyjrzeć to widać jakieś nierówności. Z drugiej strony, właśnie rozglądam się po suficie (bo jestem na poddaszu) i stwierdzam, że przesadzam… 🙂 Tragedii nie ma, jest git. Gdyby zaszpachlować całe płyty byłoby idealnie.

W sumie, chyba nie ma nadmiernego sensu bym się tutaj nadmiernie płodził i mądrkował co z czym jak i po co. Odsyłam na stronę producenta, od którego brałem materiały i dobierałem elementy. O wszystkich elementach, możliwych systemach można sobie dokładnie poczytać i dobrać w zależności od potrzeb. Jest nawet kalkulator, który pozwolił mi dobrać ilość potrzebnego materiału – skubany liczy z zapasem i wyszło idealnie, inteligentna bestia. http://www.norgips.pl/

W skrócie powiem, że wpierw wkłada się wełnę między krokwie (u mnie wełna o gr 15cm). Aby wełna nie spadała montuje się sznurek – na zdjęciach widać, o co chodzi. Później przychodzi stelaż. Między stelaż następna warstwa wełny. Druga warstwa wełny eliminuje mostki cieplne (występujące na łączeniach pierwszej warstwy i na krokwiach) – u mnie 10 cm.
Następnie przychodzi folia paroizolacyjna – u nas folia typ 200. Chodzi o to, by wilgoć nie przedostawała się do warstwy ocieplenia. W naszym przypadku folia nie była obowiązkowa, bo mamy wentylację mechaniczną i wilgoć nie występuje. Ale dla świętego spokoju. To nie był duży wydatek.

Następnie montuje się płyty karton-gips. Na wkręty, wkręcając w stelaż. Później łączenia się szpachluje zatapiając siatkę zbrojącą (zapobiega spękaniom).

Zabudowa wyszła ok, za bardzo się nie zagłębiałem. Troszkę musieli poprawiać, palcem pokazywałem, gdzie mi się nie podoba i tyle.

Co do ocieplenia, bo to mój ulubiony temat 🙂 Tak jak pisałem wcześniej. Na skosach jest 15+10cm wełny (trochę za mało, teraz to wiem). Na suficie poddaszu tak samo, ale po zakończeniu prac, jak została wełna sam układałem jeszcze jedną warstwę wełny na samej górze. Wszedłem przez właz (bo zamontowaliśmy takie awaryjne wejście) i układałem wełnę 15cm. Dzięki temu na suficie jest 40cm.

W garażu jest 10cm wełny na suficie. Ścianę kolankową również ociepliliśmy 10cm wełny, mimo, że z drugiej strony jest 20cm styropianu. W zabudowania przewodów wentylacyjnych również wpychana była wełna.

Wełna oczywiście nie byle jaka, nie z marketu, najtańsza. Przeliczyłem dostępne wełny różnych producentów i wybrałem najbardziej ekonomiczną, o najlepszym współczynniku ceny do parametrów cieplnych.

Właz ze schodami w suficie na poddaszu również o nieco lepszych parametrach cieplnych niż te najtańsze. No i tyle, reszta na fotkach.

Hehe, właśnie widzę, że na zdjęciach okna są zabudowane stelażem 🙂 Oczywiście później to wycieli…

Jeszcze jedno. Przy zabudowie poddasza z mojego punktu widzenia (oprócz tego, że ma być równo) najważniejsze by “fachowcy” dobrze wypełnili odpowiednie miejsca wełną. Nigdzie nie może być przerw, pustych miejsc!!! Dlatego patrzałem im na ręce. Przed montażem płyt, przeszedłem całe poddasze i sprawdzałem, czy wszędzie jest wełna – niestety trzeba użyć rączek by to sprawdzić. Nauczony doświadczeniami “fachowców” – brat kupił od developera dom, w którym jak się później okazało nie było ani grama wełny… A ja się szczypałem o każdy mostek cieplny 🙂
Druga sprawa to stosowanie się do zaleceń producenta systemu k-g. Jeśli producent pisze, by stosować taśmę akustyczną w ścianie kolankowej na posadzce to należy ją zastosować! Nie wierzyć specom, że montowali bez tej taśmy czy czegoś innego i też jest dobrze!
Jeśli nie sprawdzimy wszystkiego na własne piękne oczy w momencie, kiedy to wszystko widać, nie jest jeszcze zakryte to później nie sprawdzimy tego. Albo wydamy kupę pieniędzy na zaawansowaną diagnostykę, by dowiedzieć się, że gdzieś nie ma wełny stąd tak wieje…

No i powoli myślimy nad zleceniem projektu architektowi wnętrz… np. takiej firmie intellio.pl Co myślicie na ten temat? Warto korzystać z takiej pomocy?

Tyle! Zatem, podstawą zaufania jest KONTROLA! To powinno być motto każdego budującego swój dom 🙂

One Response to Zabudowa poddasza

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    5 × trzy =

    Na koniec, uzupełnij proszę to równanie matematyczne, by było poprawne (chodzi o anty-spam): *

    *

    Projekt Marlena
    budowa domu marlena

    Jeśli budujesz dom to kamieniarstwo będzie dla Ciebie konieczne, dlatego poszukaj dobrego kamieniarza.

    Bądź na bieżąco
    Ciekawe rzeczy