Koniec fundamentów
Można powiedzieć, że fundamenty są. Jak widać na zdjęciach wszystkie ściany skończone, zaizolowane, folia kubełkowa zamontowana i obsypana. Jak widać do środka domu nawieźli żwir. 15 ton żwiru (piasek rzeczny)… dużo, nie myślałem, że aż tyle tego może wejść.
Żwir do środka i uklepywać 🙂 Należy to robić warstwowo. Tak należy… my zrobimy to później, przed wylaniem betonu pod posadzkę.
Przywieźli również prosto z fabryki bloczki Solbetowe. Nie ma co się szczypać, przy takich ilościach można śmiało dzwonić do fabryki. Zamówiłem cały tir – 960 sztuk bloczka klasy 600, wymiary 24x24x59 cm, z pióro-wpustem, do tego klej do cienkich spoin gratis na każdą paletę. Całość wyszła 7100 zł. Majster wyliczył, że potrzeba 1300 szt., ale więcej na tira nie wchodzi jak 960 sztuk. Teraz widzę, że się przeliczył. Skończyli ściany parteru i zostały trzy palety. Na górę może nie starczyć, ale dużo nie będzie trzeba dokupować.
Majster chciał mi sprowadzić jakieś ruskie bloczki, nie wiadomo skąd, za 1 zł na sztuce drożej niż te porządnej firmy, z klejem i transportem gratis. Więc szukajcie, kombinujcie, da się zawsze coś załatwić taniej.
Oprócz bloczków przywieźli kominy. Tutaj już nie wnikałem za bardzo, wiem, że są systemowe. Kosztowały coś koło 5 tys. za dwa kominy dymowe.
Na dzisiaj tyle. Chłopaki szykują się do murowania… niech rośnie, póki nie ma mrozów. Muszę przyznać, że pogodę zamówiłem bomba… od sierpnia brak opadów, przymrozki jakieś niewielkie, gruntowe. Pogoda do budowania idealna. Choć w Polsce panuje susza, ja się cieszę.
Ano, jedna z ważniejszych rzeczy. Po fundamentach wystąpiłem o kolejną transzę kredytu. Trochę załatwiania, jeżdżenia, to do Kierownika budowy po jego oświadczenia, pisanie kosztorysu na nowo, ale przelali 🙂 Nie dajcie się nabrać na czułe słówka, nie przelewają tak szybko… trzeba przynajmniej 8 dni poczekać.
2 Responses to Koniec fundamentów